Usta, usta
Usta, ustaPodobno piękny uśmiech potrafi przysłużyć się kobiecej urodzie w większym stopniu, niż nawet najbardziej okazała biżuteria. Wiedząc o tym, potrafimy włożyć mnóstwo wysiłku w to, by nasze zęby lśniły bielą, a usta prezentowały się wyjątkowo pięknie. Niestety nie każda z nas jest obdarzona przez naturę pełnymi wargami a niektóre niedociągnięcia ciężko jest własnoręcznie zatuszować. Co więc zrobić w sytuacji, gdy stosowanie rozmaitych konturówek, pomadek i błyszczyków nie przynosi pożądanego efektu? Na ratunek wielbicielkom nawilżonych i jędrnych ust, idealnie wpisujących się w kanon współczesnej urody, przychodzi dermatologia estetyczna. Można wybierać spośród szerokiego wachlarza usług i preparatów, w zależności od własnych potrzeb oraz przekonań.

Wybór drogi
Decydując się na konkretny zabieg, przede wszystkim trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie czy pragnie się odmiany tymczasowej, czy na stałe. Problem zbyt wąskich warg lub nierównego ich obrysu można bowiem rozwiązać klasycznie- metodą chirurgiczną lub też, równie skutecznie w gabinecie dermatologa estetycznego.
Zacznijmy od wytoczenia ciężkiej artylerii- najbardziej radykalnym rozwiązaniem i, co należy podkreślić, jedynym, które zaowocuje trwałą poprawą wyglądu, jest zabieg operacyjny (1 warga ok. 2800- 3000 zł). Polega on na wycięciu paska skóry w okolicy górnej granicy czerwieni wargowej. Przeważnie daje to bardzo ładny efekt powiększenia ust. Problem jednak w tym, że, jak każda interwencja chirurgiczna, zabieg ten jest obarczony pewnym ryzykiem okołooperacyjnym i wiąże się z pozostawieniem drobnej blizny.
Innym sposobem zwiększenia objętości warg jest przeszczepianie własnej tkanki tłuszczowej pacjenta (cena ok. 2500- 3000 zł całość). Przy tym zabiegu praktycznie nie istnieje możliwość wystąpienia odczynów immunologicznych i odrzucenia wszczepów. Jedynym mankamentem jest konieczność poddawania się operacji kilkakrotnie. Z wieloletnich obserwacji wynika bowiem, że średni czas trwałości przemieszczonej tkanki tłuszczowej wynosi ok. pół roku, po tym okresie po prostu wchłania się ona i po pierwotnym efekcie ani śladu. Pociesza fakt, że wykonanie tej procedury co najmniej trzykrotnie, skutkuje przedłużeniem trwałości przeszczepów nawet do kilku lat.
Jeśli jednak wolimy rozwiązania bardziej subtelne, dopiero zaczynamy swoją przygodę z medycyną estetyczną lub też zwyczajnie nie jesteśmy pewne, czy właśnie tego typu zmiany nam trzeba, warto zaznajomić się z szeroką gamą wypełniaczy, dzięki którym możemy uzyskać piękny kształt ust w czasie zaledwie kilkudziesięciu minut, przy użyciu jednej, drobnej igiełki- bez widma narkozy i skalpela.
Natura i nauka?

Usta, ustaNajpopularniejszym obecnie wypełniaczem jest kwas hialuronowy, główny składnik preparatów m.in. Restylanu ( 1 ml 1500-2000 zł), Surgidermu ( 1 ml 2000 zł, często na całość wystarcza 1-2 ml) czy Puragenu. Swój sukces zawdzięcza głównie temu, że występuje naturalnie w organizmie ludzkim, a ponadto właśnie jego utrata z wiekiem jest jedną z przyczyn systematycznego pogarszania się wyglądu naszych warg.

Kwas hialuronowy ma niesamowite zdolności gromadzenia wody pomiędzy swoimi cząsteczkami. Właśnie dlatego często określa się zabiegi powiększające usta z jego użyciem również jako ujędrniające i trwale nawilżające usta. Efekt utrzymuje się ok. 9-12 miesięcy, jednak należy pamiętać, że dużo zależy zarówno od naszego postępowania bezpośrednio po zabiegu, jak również od wieku biologicznego skóry, stylu życia i wyboru konkretnego preparatu.

Tym, którzy unikają szpitali, jednak mimo wszystko wolą sprawę załatwić raz na zawsze, proponujemy wybór jednego z niewchłanialnych preparatów np. Aquamidu (I-szy ml: 1800-2200 zł, każdy kolejny ml: 1400 zł- na obie wargi potrzeba ok. 2-4 ml preparatu). Jest to substancja będąca połączeniem wody oraz poliakrylamidu i wywołuje efekt zamiany cieczy w żel, nie ulega więc przemieszczeniu lub wchłonięciu przez organizm, gdyż nasze komórki zwyczajnie nie potrafią go w tej postaci metabolizować.

Wątpliwości co do jego skuteczności ostatecznie rozwiali w 2010 roku niemieccy naukowcy, którzy przedstawili wyniki wieloletnich obserwacji potwierdzających jednoznacznie, że efekty uboczne w postaci nietrwałości hydrożelu występują zaledwie u 5 % pacjentów. Nawet w tych nielicznych przypadkach polegały one na zaniku wstrzykniętego preparatu średnio dopiero po 6-7 latach.

By nie trafić na osz(usta)
Drogie Panie- na koniec najważniejsza sprawa. Pamiętajcie, że wszelkie manipulacje w obrębie twarzy to nie błahostka. Twarz jest naszą wizytówką, dlatego powinnyśmy się starać powierzać tak ważne zadanie jedynie dyplomowanym fachowcom. Oczywistym jest, że przy tego typu zabiegach należy bardzo starannie się zastanowić przed podjęciem decyzji, przygotować i ściśle przestrzegać zaleceń lekarza odnośnie postępowania po zabiegu. Warto też już na wstępie pogodzić się z dużym prawdopodobieństwem wystąpienia różnego rodzaju drobnych efektów ubocznych.
Każda z nas musi samodzielnie ocenić swoje priorytety i oszacować źródła dyskomfortu- czy gorzej zniosłybyśmy ingerencję w naturę przy użyciu nowoczesnych technik, czy codzienne wątpliwości dotyczące własnej atrakcyjności.
Autor: Agnieszka Kozłowska, lekarz medycyny
Wszelkie prawa zastrzeżone przez Beauty Guide 2010 (c)